Problemy pierwszego świata: co zrobić, kiedy paznokcie się NIE łamią?

Strachy na Lachy - Piła tango
The xx - Together

Halo!
 Dzisiaj dwie recenzje magicznych kosmetyków do paznokci ★
 Skończyłam sesję lepiej niż się spodziewałam (w tym zaliczyłam wszystkie egzaminy w pierwszym terminie). Wakacje zaczęły się odespaniem ponad miesiąca stresów, zaliczeń, nauki, pisania i oddawania prac, egzaminów... Później niespodziewanie rodzice przy okazji kupili mi uroczą koszulkę z kosmicznym jednorożcem i fioletową sukienkę z wyciętymi plecami ♥ Później impreza z dawno niewidzianymi znajomymi, a dzisiaj zabrałam się za malowanie pokoju na kolor, który podpowiedziała mi Zielona Wróżka. To była bardzo dobra podpowiedź, tylko szkoda że samej dałam radę dzisiaj tylko jednej ścianie.
Tyle słowem pamiętnikowego wstępu ;)  Teraz przejść mogę do części drugiej:

★ Serum wzmacniające do paznokci Wibo
 Dawno temu w środku zimy, a dokładniej w lutym, wybrałam się po cośtam do Rossmanna. Przechodząc koło kolorowych półek z lakierami, musiałam mówić moim biednym, połamanym, krótkim paznokciom "nie ma malowania, umrzecie do reszty". Na pocieszenie kupiłam im za kilka złotych różową odżywkę (niestety nie jestem studentem milionerem, tym bardziej zimą). Zaczęłam malować nią paznokcie codziennie... I kiedy stopniowo pozbyłam się obcinając tę chorą część, nowa rosnąca płytka była zdrowa i już w połowie maja miałam wspaniale długie, mocne i ładne paznokcie *w*  Dla mnie, kogoś kto od ładnych kilku lat nie miał długich i mocnych, nierozdwajających się paznokci przez czas dłuższy niż tydzień, taka zmiana spowodowała
1. zachwyt
2. zachwyt
3. potrzebę nauczenia się życia z tym, tj. pisania na klawiaturze laptopa i telefonu (przede wszystkim)
4. zachwyt
5. dowiedzenia się, co się robi jak paznokcie są bardzo długie i fajnie, ale przecież nie mogą rosnąć w nieskończoność. Piłuję je, żeby miały ładny kształt, ale jeśli spróbuję przyciąć, to z pewnością skończy się powrotem do minimalnej długości ;___;  Jak żyć?
6. ale nadal się zachwycam


★ Lakier Miss Sporty Metal Flip no 40
 Z okazji zakończenia sesji oraz tych nareszcie zdrowych i długich paznokci, poszłam znowu do Rossmanna i w końcu zatrzymałam się przy tych podświetlanych półkach dla kupna kolorowego lakieru. Myślałam o jakimś w odcieniu czerwonej cegły, ale wielokolorowość tej małej buteleczki bardzo szybko spowodowała umieszczenie jej w moim koszyku ^^
 Wrażenia? Przecież to OKTARYNA. Plus milion do zachwytu. Pomalowałam w sobotę, nakładając jedną warstwę (jest bardzo gęsty). Poradził sobie na imprezie i dopiero dzisiaj zaczął odpryskiwać, ale nawet ja się zmęczyłam malowaniem ścian, myciem pędzli, mebli, etc. Także miał słuszne prawo nie wytrzymać. Ale moje paznokcie nadal są długie, nierozdwojone, niepołamane ♥


 Malowałam tak i malowałam, a jak to w czasie nieporywającej monotonnej czynności fizycznej, zaczęłam myśleć nad różnymi rzeczami. W zeszłym miesiącu byłam na nowym "Wielkim Gatsbym" w kinie. Mam podwójną opinię: pod względem moich uczuć do książki, to jest to prawie że zupełnie co innego, średnio można to nazwać "ekranizacją". Ale pod względem samego filmu, to jest hollywoodzką, pełną blichtru abstrakcją na temat lat 20. w Nowym Jorku i w tym momencie to co, że Myrtle jest naprawdę ładna, Tom nie jest blondynem, a murzyn nosi okulary w stylu Ray Bansów. Stroje są świetne, przyjęcia przebogate, żółty samochód Jay'a naprawdę chciałabym mieć.

 A teraz czas na film/serial i spanie. Mam całą listę zapisanych filmów do obejrzenia, ale trudno mi się na cokolwiek zdecydować. Nie ma jeszcze przetłumaczonego wczorajszego odcinka "Pretty Little Liars" ;<  Ale Dean Winchester jest bardzo dobrym rozwiązaniem na wszystkie te wakacyjne rozterki ♥

xoxo
Fatum ★