M.I.A. - Bad Girls
Hej,
dzisiaj post z serii radośniejszych. Mam właśnie chwilę przerwy, w oczekiwaniu na załadowanie się najnowszego odcinka "Pretty Little Liars". Muszę przyznać, że poprzedni nieco mnie zirytował swoją przesadną aż nierealnością. To znaczy, zdaję sobie sprawę, że cała fabuła jest przeładowana, a zatem "tylda diament", czyli po polsku, niemożliwa. Ale uwielbiam patrzeć na Arię, no i Emily, kiedy nie ma swojej miny "no tak, ale..." ♥
Lubię mieć wokół siebie rzeczy, które mnie zachwycają. Lubię znajdować nowe takie od czasu do czasu. Opisywany przeze mnie jakiś czas temu krem BB SHINI STAR (Clear BB Lotion) firmy Etude House nadal jest pachnący i kochany. To zdecydowanie dobry kosmetyk dla mnie. Co więcej, jego wydajność i cena są przyjazne mojemu portfelowi. Tylko odrobinę inaczej rzecz się ma z moim ukochanym eyelinerem.
♥ Isa Dora Glossy Eyeliner Waterproof, no. 40 Chrome Black
Używam go od paru ładnych lat i polecam wszystkim. Moja współlokatorka (J.) skusiła się w zeszłe wakacje i też sobie chwali, widziałam dzisiaj, że nadal używa. Obie jesteśmy uzależnione od malowania kresek co dzień, chociaż jej są zdecydowanie delikatniejsze od moich ;) Zbierając to, co mogę powiedzieć o tym kosmetyku:
+ jest rzeczywiście wodoodporny: ja na basen nie chodzę, ale J. chodziła przez cały poprzedni semestr i jak rano zrobiła makijaż, tak po wieczornym basenie kreski nadal były czarne i wyraźne
+ jest bardzo trwały: czasem, wstyd przyznać, chodzę przez dwa dni w niezmywanym makijażu. Zdarza się to głównie po imprezach, ale jest dowodem na trwałość kosmetyku (oczywiście, jeśli nie sypiasz na twarzy ;p). Dla nie przekonanych: na Woodstocku też się sprawdza.
+ jest też, o ironio, łatwo usuwalny: zmywam go pod prysznicem. Po prostu nie schodzi sam z siebie, dlatego jest dobry na basen, ale jeśli stoisz pod prysznicem 15 minut, to kiedy zaczniesz pocierać kreski, zejdą niczym łatwoodklejalne naklejki. Świetna sprawa dla osób noszących soczewki kontaktowe!
+ starcza na długo. W zależności od tego, jak często wychodzę do ludzi, a więc jak często się maluję, starcza od 9 do 12 miesięcy (moje obecnie używane opakowanie zaczęłam pod koniec lipca i myślę, że wystarczy mi jeszcze na jakieś 6-8 tygodni, przy czym maluję się 6-7 dni w tygodniu, bo studia)
+ do tego jest naprawdę bardzo czarny i nie blednie z czasem.
- cena: kosztuje około 50 zł, kiedy najzwyklejszy eyeliner można dostać za kilka złotych. Niemniej, nie jest to też jakaś astronomiczna suma.
Mimo czterech + i jednego -, zdecydowanie dałabym samemu produktowi ocenę najwyższą z najwyższych, co potwierdzam nabywaniem go od wielu lat ^^
O rany, przez jakieś pół godziny załadowało mi się tylko pół godziny serialu. Poszukam zatem na tumblrze nieco obrazków, które ostatnimi czasy najbardziej mi się spodobały~
Hej,
dzisiaj post z serii radośniejszych. Mam właśnie chwilę przerwy, w oczekiwaniu na załadowanie się najnowszego odcinka "Pretty Little Liars". Muszę przyznać, że poprzedni nieco mnie zirytował swoją przesadną aż nierealnością. To znaczy, zdaję sobie sprawę, że cała fabuła jest przeładowana, a zatem "tylda diament", czyli po polsku, niemożliwa. Ale uwielbiam patrzeć na Arię, no i Emily, kiedy nie ma swojej miny "no tak, ale..." ♥
Lubię mieć wokół siebie rzeczy, które mnie zachwycają. Lubię znajdować nowe takie od czasu do czasu. Opisywany przeze mnie jakiś czas temu krem BB SHINI STAR (Clear BB Lotion) firmy Etude House nadal jest pachnący i kochany. To zdecydowanie dobry kosmetyk dla mnie. Co więcej, jego wydajność i cena są przyjazne mojemu portfelowi. Tylko odrobinę inaczej rzecz się ma z moim ukochanym eyelinerem.
♥ Isa Dora Glossy Eyeliner Waterproof, no. 40 Chrome Black
Używam go od paru ładnych lat i polecam wszystkim. Moja współlokatorka (J.) skusiła się w zeszłe wakacje i też sobie chwali, widziałam dzisiaj, że nadal używa. Obie jesteśmy uzależnione od malowania kresek co dzień, chociaż jej są zdecydowanie delikatniejsze od moich ;) Zbierając to, co mogę powiedzieć o tym kosmetyku:
+ jest rzeczywiście wodoodporny: ja na basen nie chodzę, ale J. chodziła przez cały poprzedni semestr i jak rano zrobiła makijaż, tak po wieczornym basenie kreski nadal były czarne i wyraźne
+ jest bardzo trwały: czasem, wstyd przyznać, chodzę przez dwa dni w niezmywanym makijażu. Zdarza się to głównie po imprezach, ale jest dowodem na trwałość kosmetyku (oczywiście, jeśli nie sypiasz na twarzy ;p). Dla nie przekonanych: na Woodstocku też się sprawdza.
+ jest też, o ironio, łatwo usuwalny: zmywam go pod prysznicem. Po prostu nie schodzi sam z siebie, dlatego jest dobry na basen, ale jeśli stoisz pod prysznicem 15 minut, to kiedy zaczniesz pocierać kreski, zejdą niczym łatwoodklejalne naklejki. Świetna sprawa dla osób noszących soczewki kontaktowe!
+ starcza na długo. W zależności od tego, jak często wychodzę do ludzi, a więc jak często się maluję, starcza od 9 do 12 miesięcy (moje obecnie używane opakowanie zaczęłam pod koniec lipca i myślę, że wystarczy mi jeszcze na jakieś 6-8 tygodni, przy czym maluję się 6-7 dni w tygodniu, bo studia)
+ do tego jest naprawdę bardzo czarny i nie blednie z czasem.
- cena: kosztuje około 50 zł, kiedy najzwyklejszy eyeliner można dostać za kilka złotych. Niemniej, nie jest to też jakaś astronomiczna suma.
Mimo czterech + i jednego -, zdecydowanie dałabym samemu produktowi ocenę najwyższą z najwyższych, co potwierdzam nabywaniem go od wielu lat ^^
O rany, przez jakieś pół godziny załadowało mi się tylko pół godziny serialu. Poszukam zatem na tumblrze nieco obrazków, które ostatnimi czasy najbardziej mi się spodobały~
No i na koniec moje alter ego:
Gdyby trzeba Wam było więcej śmiesznych zwierzaków, makabry, groteski, a także słodkości i ogólnie fajnych rzeczy, zapraszam na http://princessepirate.tumblr.com/
Fatum ★
pokrzepiające słowa ♥ uwielbiam Twoją minę na tym zdjęciu C:
OdpowiedzUsuńoj, chciałabym móc rysować kreski codziennie :c
OdpowiedzUsuńa dlaczego nie możesz? ;<
Usuńwięc wracaj do zdrówka ♥ ja byłam w Częstochowie i może to zabrzmi niechrześcijańsko, ale jestem zniesmaczona tym, co się tam działo ^^ nie dla mnie takie wycieczki, w dodatku jestem weekend do tyłu ;/
OdpowiedzUsuńpielgrzymka ^^ czyli gdzie się nie ruszysz moher party. najgorzej wspominam chyba te łachudry, które wciskały Ci w ręce pamiątki, wołały potem 15 zł, a jak mówiłaś, że nie masz to wyrywały i szły dalej :3
OdpowiedzUsuńjeslli chodzi o eyeliner.. to ten sam ktorym mnie kiedys czestowalas na woodstocku? fakt byl dobry. teraz jesnak ja przezuciam sie na eyelinery w zelu (poluje jeszcze na bialy) latwo sie aplikuje, starcza na naprawde dlugi czas i cena nie duza. ten ktory mam z remella kosztuje 30-35 zl.
OdpowiedzUsuńco do zdjec. Minzy na pierwszym sliczna. wielbie jak tam ubrana jest.
i te bucisze rozowe *O* raj
owszem, niby dobrowolna, ale ja zaczęłam nie tyle, że zmuszona, co wrobiona :3 grunt, że obiad był w miarę strawny.
OdpowiedzUsuńhaha wiem :3 ale już trudno, było minęło :D grunt, że pojechałam za darmo (na krzywy ryj) i świadectwo Pazury było dość ciekawe :D
OdpowiedzUsuńzatem się do tego dostosuję :D ♥
OdpowiedzUsuńszczerze takze mam taka nadzieje. inaczej zwariuje. na smingus dyngus bedziemy na ulicy bedziemy dostawac zmrozona woda z pistolecikow albo lodem. :O
OdpowiedzUsuńChociaz mam nadzieje, ze do tego czasu pogoda sie ustabilizuje. x)
co do tego eyelinera.
http://2.bp.blogspot.com/-X8Fvwj0vhmo/T4SCFNxwC_I/AAAAAAAAAi8/nO8Gv_7X_1E/s1600/pieces.jpg wyglada tak. Jest naprawde intensywnie czarny, mozna go uzyc jako cienia, bo fajnie sie pedzelkiem rozmazuje. mi sie go bardzo wygodnie uzywa. szczerze powiedziawszy teraz kiedy sie do niego przyzwyczailam lepiej niz tymi w pedzelkach czy w kredkach. nie rozmazuje sie, sama decydujesz jaki odcien chcesz miec (od szarego po mega XXL czarny :D)
Fajne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńcóż, na takie kosmetyki chyba trzeba będzie jeszcze trochę poczekać... ^^ z innej beczki Joanno, czy mogłabym umieścić blog Twój w polecanych? czy raczej wolisz go nie upubliczniać aż tak bardzo?
OdpowiedzUsuńAlterrę widzę ostatnio dosyć często na blogach kosmetycznych i są bardzo szanowane :3 sama jakiś czas temu miałam balsam, ale nie byłam jeszcze "uświadomiona" i oddałam siostrze :D dodaję zatem ^^
OdpowiedzUsuńjeśli już tak rozmawiamy o tych kosmetykach to czytam już któryś raz Twoją recenzję Twojego eyelinera i jak wpadnie mi jakaś kaska to raczej się skuszę, szukam czegoś trwałego na me gały *_*
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś eyeliner z essence (czy z czegoś podobnego) i używałam go też jakieś pół roku, tyle że pomalowałam się nim raz, może dwa, góra trzy razy w tyg. więc jeśli malujesz się codziennie to jest naprawdę sporo :D
OdpowiedzUsuń