痛い

DIR EN GREY - Vinushka

Lubię ten moment, to uczucie, gdy słodkimi kubkami języka mogę poczuć moją ulubioną piosenkę.

Lubię też nie czuć ubrań, nie mieć ubrań. Nie na sobie. Gdy nikogo wokół nie ma.
Dzisiaj miałam dużo okazji ku temu.



Miasto za oknem nieustannie szumi i świeci. Na 27. piętrze wiatr wieje bardziej, wieje głośniej. Jestem ponad mgłą czy ponad smogiem. Gdy patrzę rano na to, jak spełnia się to, czego sobie życzyłam, mogę się tylko spokojnie uśmiechać.

Z drugiej strony, straciłam dużo bezpieczeństwa i pewności. Budowanie 85% życia na nowo, włącznie ze sposobami komunikacji z innymi ludźmi, nie jest takie łatwe. A tylko w moim naturalnym języku jestem w stanie przekazać innym te wszystkie odcienie swoich wypowiedzi. Kolory i dźwięki słów, szorstkość i miękkość dźwięków, nawet dokładność określeń, niby mało różnych, jest stracona dla większości.
Musiałabym umieć im to wyśpiewać, nawet bez słów.

Komentarze

  1. wyprowadzilas sie i blog zyje od razu ;) fajnie fajnie. opowiadaj o wszystkim co tam sie u Ciebie dzieje.

    Wiesz... musialabym t przemyslec. W sumie zamiast w gory w kwietniu moglabym ruszyc jesli znalazlabym jakies ladne przeloty tanie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę Ci tej umiejętności malowniczego opisywania uczuć; ja,od dłuższego już czasu, nie potrafię się tak uzewnętrznić... :|

    co do olejku, według mnie ogólnie oleje arganowe we wszelakiej postaci są po prostu zajebiste B|

    OdpowiedzUsuń
  3. niedługo wybieram się na rajd po tutejszych drogeriach i popytam, bo co jak co, ale w takie rzeczy są tu świetnie wyposażeni *__*
    PS. jeśli dobrze pójdzie, za jakiś czas odwiedzę Paryż :3 !

    OdpowiedzUsuń
  4. To jak piszesz. Jak ubierasz słowa w piękne ubranka. Mega!
    Mój blog♥

    OdpowiedzUsuń
  5. mieliśmy skoczyć na Walentynki + 2 dni, jakoś to by w weekend wypadło, ale zanim zdecydowaliśmy się zarezerwować hotel i przelot, ceny podskoczyły o 150%! :O także postanowiliśmy to trochę odłożyć w czasie, poczekać na kolejną okazję. dam znać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. trochę żałuję, że tyle zwlekaliśmy, ale cóż - jestem dobrej myśli, że za kilka tygodni się uda i spotkamy się - tym razem nie w Stodole, ale w samym sercu Paryża! :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Blog z natchnieniem :-)

    Obserwujemy. .?:-)
    definition-of-dreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. stawiam raczej na samolot - moja połówka nie przepada za podróżowaniem samochodem a co dopiero pociągiem :D co do snów - może masz rację? może powinnam dać sama sobie odetchnąć? :D

    OdpowiedzUsuń
  9. to jest dziwne, bo dużo osób czuje się swobodniej bez ubrań, ale nawet jeśli nikogo nie ma, to dalej wolę chodzić w pełni ubrana...
    ★ blog

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz