and don't take that walk

 MUSIC:
Armistice - City Lights Cry
Borgore feat. Miley Cyrus - Decisions
The Hawk in Paris - Freaks

Pracowity tydzień. Wszystko dobrze.
Nie mam ochoty wychodzić do ludzi poza momentami, gdy muszę iść na uczelnię. Wieczory najchętniej spędzam przy nauce albo serialu (rozpoczęła się druga część trzeciego sezonu Pretty Little Liars - pierwszy odcinek nie zachwycił mnie jakoś wyjątkowo, niemniej wyczekiwałam go od sierpnia, z małą halloweenową przerwą i chociaż zdążyłam zapomnieć co nieco z akcji, to szybki przegląd blogów pomógł mi odświeżyć pamięć. A poza tym jak zwykle jestem zachwycona dziewczynami, z Arią na czele <3). Mam wrażenie, że znowu nie ogarniam zasad społecznych, to wszystko mnie męczy, jestem za powolna w stosunku do biegnących wydarzeń. Nie mam czasu, żeby wszystkim się zajmować. Może dlatego za każdym razem gdy czytam o ludziach, których świat nie był jeszcze rozłamany na rzeczywisty i online, myślę że też bym tak chciała. Ta schizofrenia, rozdwojenie osobowości jest mylące dla mnie, kogoś kto analizuje różne zachowania i ich skutki. Kim innym jesteśmy w sieci, kim innym w rzeczywistości, nie mówiąc już o tym że inaczej postępujemy wobec różnych ludzi, ale tu nie możemy uniknąć tych elementów przekazu, których nie potrafimy pohamować: mimiki, mimowolnej gestykulacji, tonacji głosu, etc.  W rzeczywistości nie skończysz rozmowy jeśli ktoś zadał ci pytanie, nie powiesz lekkomyślnej głupoty, która może ci fizycznie zaszkodzić, ale w internecie nie ma tej obawy - zawsze możesz ukryć się pod wyimaginowaną osobowością. Tu zyskuje się niecodzienną odwagę, nadludzką mądrość uprawniającą do oceniania wszystkiego i wszystkich, tu możesz sprawić, żeby ludzie widzieli cię takiego, jakim widziany chcesz być. Wszystko może zostać nienaturalnie wyostrzone lub złagodzone.
To ma przyszłość.

Komentarze

  1. oho. z tego co widze serial polecasz :D dawno zastanawialam sie nad nim, ale musze wpierw skonczyc poltkare, a do ostatniego sezonu jeszcze mi daleko ;c
    co do siedzenia w domu... najchetniej cale dnie przesiedzialabym w lozku/swoim pokoju nie robiac nic konkretnego i nidzie nie wychodzac, a teraz mam tyle zalatwiania i latania w zwiazku ze stazem , ze wiecej mnie w domu nie ma niz jestem. eh
    nie rozumiem wg porownania w sieci i rzeczywistosci. malo kto jest taki sam tu i tu , min dlatego, ze w sieci nie wypada pisac o tych zlych wydarzeniach i momentach przez dzieki ktore moze ukazac sie nasza ciemna strona osobowosci.
    Tak naprawde chyba niejest tk zle jak piszesz, co? :D a bynajmniej mam taka nadzieje ;3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz